W tym roku zabawę z CALendarzem proponuje UHK Gallery. Każdy dzień to kwadracik 1x1 cal przedstawiający jakieś zdarzenie/wspomnienie/myśl... Co komu w duszy gra. Mąż śmieje się, że w moim jest bardzo dużo "lokowania produktu" ale nie ukrywam, że przy moim małym rozbójniku idę trochę na łatwiznę. Mój styczeń prezentuje się tak:
Faktycznie, różne produkty się przewijają, bardzo to fajne :) Piękne calineczki, takie staranne, kolorowe i super pomysł, żeby dni dopisać na górze, to dodaje uporządkowania. Świetne!
OdpowiedzUsuńWspaniałe! Jest co oglądać!Kolorowo,treściwie i bardzo interesująco!
OdpowiedzUsuńFantastyczny! Kolorowy bardzo. I podoba mi się, że przewijają się tam produkty, bo jednak zakupy i sklepy to też nasza codzienność :)
OdpowiedzUsuńHa ha, nie ma nic złego w pójściu na łatwiznę, bardzo dobrze Cię rozumiem i popieram ;) Twój styczeń wyszedł super, bardzo mi się też podoba układ tygodniowy.
OdpowiedzUsuńChyba podobnie podeszłam do tego wyzwania, lokowanie produktu i ja wdrożyłam :) Pięknie i spójnie pokazałaś swój miesiąc, u mnie więcej bałaganu będzie, tylko muszę post zrobić :))
OdpowiedzUsuńAle muszę no muszę - Agnieszko, prawie w tym samym czasie pozbyłyśmy się choinek, obie napisałyśmy o tym fakcie, Twoje "out" jest rewelacyjne!
OdpowiedzUsuń